Informacje lokalne Gniezno

Artur Dutkiewicz Trio i Jorgos Skolias oczarowali Hendrixem

Bardzo dobry koncert, podczas 41. odsłony koncertów agencji JazzGra dało trio Artura Dutkiewicza wsparte przez Jorgosa Skoliasa. Oczywiście dla przeciętnego odbiorcy jazzu to Artur Dutkiewicz i Jorgos Skolias byli motorem zarówno tego koncertu jak samej decyzji wybrania się nań. Część przyszła też ze względu na Hendrixa. Ani Hendrix, ani Dutkiewicz czy Skolias po prostu nie mogli zawieść. Rzecz w tym, że nie tylko Artur Dutkiewicz i Jorgos Skolias nie zawiedli wykonując kawałki Hendrixa, ale też sekcja rytmiczna pokazała, że nie przyjechała jedynie dla tła. Długi zakończony stojącymi owacjami koncert zapisał się po stronie istotnych wydarzeń kulturalnych kończącego się roku.

Piękny początek w wykonaniu Artur Dutkiewicz Trio z rozpoczynającym utworem Hendrixa Manic Depression od początku zbudował dramaturgię koncertu. Jeszcze przed pojawieniem się Jorgosa Skoliasa transowo wykonana Om Namo Bagavate Vasudevaya staro hinduska mantra ustawiła temperaturę koncertu i tak już ani na moment ona nie słabła. Nieporównywalny nie tylko na naszej scenie Jorgos Skolias dokładając swój, charakterystyczny śpiew pozwolił publiczności odpłynąć.
Artysta którego wokal wydaje się nie mieć żadnych ograniczeń hipnotyzował wraz z Artur Dutkiewicz Trio nie tylko w Litle Wing ale w każdym kolejnym utworze. Pisanie o grze Dutkiewicza wydaje się być zawsze banałem, bo coby nie napisać to po prostu geniusz piana, który ma swój własny mocno chopinowski styl gry, który słychać niezależnie od repertuaru.

Wspaniale zagrane instrumenty rytmiczne. Kontrabas prowadzony przez Michała Barańskiego, kiedy trzeba po prostu siedzi w pulsie, kiedy można porywa solówką. Do tego Grzegorz Grzyb z niewielkim zestawem perkusyjnym, bez biegania po blachach i beczkach zawsze w punkt, i tylko momentami wrzucający takie patent, że rodzi się pytanie jak on to robi? Długi złożony z 2 setów koncert zamknęły owacje na stojąco.
(mixer)

Autor zdjęć: Jerzy Andrzejewski